Oj to już ruszam już mi ślinka leci:)To zapraszam.Szarlotka wyjątkowo mi się udaje.A może serniczek wiedeński?.Też robię świetny.Ja wpadam na to ciasto:)Zimny wieczór, wiatr siecze w oczy mokrym śniegiem, ale za to w domu czeka gorąca herbatka i szarlotka.Taki typowy wieczór listopadowo-grudniowy.